wtorek, 30 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (5 XII)

  • darmowy post-metal
  • poezja śpiewana
  • indie-supergrupa
  • powrót zimnej fali
  • ambitny pop
***

W archiwum audycji jesteśmy już w roku 2009.

niedziela, 28 listopada 2010

Szafa Lesiaka #113 (28 XI) - tracklista

  1. Kings Of Leon - Pony up
  2. Kings Of Leon - Pickup truck
  3. Insomnia - Unnamed spaces of our imagination
  4. Cradle Of Filth - The persecution song
  5. Cradle Of Filth - Lilith immaculate
  6. Girls Overcome By Satan - How to clean you body from cocaine completely, baby [SSIJ]
  7. Weezer - Memories
  8. Weezer - Ruling me
  9. Weezer - Unspoken
  10. Weezer - Run away
  11. Weezer - Hang on
  12. Weezer - Turning up the radio
  13. Weezer - Trampoline
  14. Hot Chelle Rae - I like to dance
  15. Miike Snow - Black & blue
  16. Kashmir - Mouthful of wasps [radio edit]
  17. Kashmir - Still boy
  18. Julian Casablancas - Out of the blue
  19. Lissie - In sleep [radio edit]
  20. Ginger Ninja - Bone will break metal
  21. Fallulah - Bridges 
Z płyt:
  • Kings Of Leon "Come Around Sundown"
  • Insomnia "Places" [SSIJ]
  • Cradle Of Filth "Darkly, Darkly, Venus Aversa"
  • Girls Overcome By Satan "We Love Hair Police Since We Were Six" [SSIJ]
  • Weezer "Hurley"
  • Weezer "Death To False Metal"

poniedziałek, 22 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (28 XI)

  • bezsenność i ambient
  • ukłon w stronę kindermetali
  • ...i post-metali
  • polskie Plejsibo (taka ostrzejsza kapelka)
  • rzadkość w "Szafie": poezja śpiewana (przez niebyle kogo) 

niedziela, 21 listopada 2010

Szafa Lesiaka #112 (21 XI) - tracklista

  1. Lydia Lunch - When I get my Cadillac
  2. Jimmy Eat World - Higher devotion
  3. Controlled Collapse - Halloween
  4. LUC - Tyś jest też instrumentem (Myśl więc) <ft. Rahim>
  5. LUC - Polanie na polanie [instrumental]
  6. Kings Of Leon - Beach side
  7. Bryan Ferry - Me oh my
  8. Bryan Ferry - You can dance [Fred Falke mix]
  9. Bryan Ferry - Reason or rhyme [instrumental]
  10. Grinderman - Palaces of Montezuma
  11. The Hives - Early morning wake up call [Flash & The Pan cover]
  12. Glasser - Apply
  13. Bad Religion - The devil in stitches
  14. Crystal Fighters - In the summer
  15. Warpaint - Undertow [SSIJ]
  16. Dusk Watch - Section 5th: Dogs
  17. Egoist - Product
  18. Wieloryb - Domination [SSIJ]
Z płyt:
  • VA "We Are Only Riders - The Jeffrey Lee Pierce Sessions Project"
  • Jimmy Eat World "Invented"
  • Controlled Collapse "Things Come To Pass" [SSIJ]
  • LUC "PyyKyCyKyTyPff"
  • Kings Of Leon "Come Around Sundown"
  • Bryan Ferry "Olympia"
  • Grinderman "Grinderman 2"

poniedziałek, 15 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (21 XI)

  • gitary dla gimnazjalistów (z całym szacunkiem!)
  • gotycka dyskoteka
  • płyta robiona ustami
  • indie rock ze wsi
  • lata '80.: ekshumacja

niedziela, 14 listopada 2010

Szafa Lesiaka #111 (14 XI) - tracklista

  1. Electric Six - Love song for myself
  2. Artybishops - My show without the star
  3. Artybishops - J*E*A*L
  4. Artybishops - Mein train
  5. Raggafaya - Dźwiękoszczelni
  6. Raggafaya - Bez nienawiści
  7. Raggafaya - Joint Budowniczy [SSIJ]
  8. Raggafaya - Pozytywna
  9. Raggafaya - Samba
  10. Marla Cinger - Wielki Karaczan
  11. Nick Cave - Ramblin' mind [Jeffrey Lee Pierce cover] 
  12. Mark Lanegan - Constant waiting [Jeffrey Lee Pierce cover]
  13. Debbie Harry - Lucky Jim [Jeffrey Lee Pierce cover] 
  14. Crippled Black Phoenix - Bells on the river [Jeffrey Lee Pierce cover] 
  15. Johnny Dowd - Constant waiting [Jeffrey Lee Pierce cover] 
  16. Mick Harvey - The snow country [Jeffrey Lee Pierce cover] 
  17. Polar Bear - Peepers
  18. Młynarski Plays Młynarski - Róbmy swoje [Wojciech Młynarski cover]
  19. Młynarski Plays Młynarski - Ballada o Dzikim Zachodzie [Wojciech Młynarski cover]
  20. Młynarski Plays Młynarski - Panowie, bądźcie dla nas dobrzy na zimę [Wojciech Młynarski cover]
  21. Młynarski Plays Młynarski - La valse du mal [Kalina Jędrusik cover]
  22. Młynarski Plays Młynarski - Szara kolęda <ft. Wojciech Młynarski> [Wojciech Młynarski cover]
  23. Shobaleader One - Megazine
  24. Moja Adrenalina - Y dopatrzenia 
Z płyt:
  • Electric Six "Zodiac"
  • Artybishops "Take The Artybishops"
  • Raggafaya "Karrambol"
  • Marla Cinger "Congs"
  • VA "We Are Only Riders - The Jeffrey Lee Pierce Sessions Project"
  • Polar Bear "Peepers"
  • Młynarski Plays Młynarski "Rebeka Nie Zejdzie Dziś Na Kolację"

sobota, 13 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (14 XI)

  • funk, elektronika i kościelni dostojnicy
  • punky reggae
  • akustyczny blues
  • kaseta znaleziona na strychu
  • jazz

czwartek, 11 listopada 2010

Szafa Lesiaka #110 (1 XI) - tracklista

  1. Mikrokolektyw - Tar man
  2. H'ernest - Jeszcze nie wiem
  3. H'ernest - Tak mało czasu
  4. H'ernest - Jeszcze czekam
  5. Dezerter - Ratuj swoją duszę
  6. Dezerter - Co za czasy?
  7. Kayah & Royal Quartet - Prośba do twoich ust
  8. Kayah & Royal Quartet - Wiosna przyjdzie i tak
  9. Ragana - Isis
  10. Skankan - Zakręcona
  11. Disparates - Dwie panny w jednych spodniach
Z płyt:

  • Mikrokolektyw "Revisit"
  • H'ernest "Tak Mało Czasu"
  • Dezerter "Prawo Do Bycia Idiotą"
  • Kayah & Royal Quartet "Kayah & Royal Quartet"
  • Ragana "A Long Delay Ago"
  • VA "Punky Reggae Rockers vol. 4"

UWAGA! Dziś specjalna "Szafa"!

Zapowiadam w ostatniej chwili, bo i audycja jest taka prawie spontaniczna. Dziś od 20:00 godzina patriotycznych nowości płytowych. Będą polskie zespoły z polskimi tekstami.

Szafa Lesiaka - Exclusive
20:00-21:00
88,8 MHz / www.zak.lodz.pl

wtorek, 9 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (14 XI)

"Szafa" w patriotycznej konwencji:
  • poezja śpiewana
  • elektro-funk-pop
  • punk rock
  • pop-hity na smykach
  • dub/reggae

poniedziałek, 8 listopada 2010

Szafa Lesiaka #109 (7 XI) - tracklista

  1. Spiritual Front - Bare knuckle boy
  2. Electric Six - American cheese
  3. Electric Six - Doom and gloom and doom and gloom
  4. Electric Six - I am a song!
  5. Electric Six - The rubberband man [The Spinners cover]
  6. Electric Six - Table and chairs
  7. Electric Six - Talking turkey
  8. Accept - Time machine
  9. Alter Bridge - Ghost of days gone by
  10. Mikrokolektyw - Running without effort
  11. Mikrokolektyw - Lipuko
  12. Mystery Jets - Alice Springs
  13. Mystery Jets - Flash a hungry smile
  14. Mystery Jets - Show me the light
  15. Mystery Jets - Dreaming of another world
  16. Mystery Jets - Melt
  17. Pill Wonder - When I look back
  18. Overhood - Dry
  19. Overhood - Friend
  20. Antoine Dodson & The Gregory Brothers ft. Kelly Dodson - Bed intruder song
  21. Chromeo - Don't turn the lights on 
Z płyt:
  • Spiritual Front "Rotten Roma Casino"
  • Electric Six "Zodiac" 
  • Accept "Blood Of The Nations" 
  • Alter Bridge "Alter Bridge III" 
  • Mikrokolektyw "Revisit" 
  • Mystery Jets "Serotonin" 
  • Pill Wonder "Jungle/Surf" 
  • Overhood "Overhood" 

czwartek, 4 listopada 2010

Wielki post #1 - Bohaterowie gimnazjalnych czasów

Nadszedł wielki moment w historii bloga (i historii Internetu w ogóle) - publikuję pierwszy artykuł (felieton? wypracowanie?).
Dotyczy on pewnego aspektu kariery zespołu, którym mocno jarałem się prawie 10 lat temu. Po części z sentymentu, po części z braku lepszych zajęć, napisałem o nim kilka poniższych akapitów. Przyznaję, Linkin Park nie grają ambitnej muzyki, ale czy kiedykolwiek powiedziałem, że słucham ambitnej muzyki...?
W każdym razie, zapraszam do lektury i przy odrobinie szczęścia i natchnienia, tego typu wywody będą gościć tu częściej.

***

Premiera czwartej płyty studyjnej Linkin Park to dobra okazja do przypomnienia, w jak perfidny sposób - już od dziesięciu lat - sekstet z Agoura Hills bezczelnie wyciąga pieniądze od naiwnych fanów.
Przy okazji przyjrzymy się procesowi zmiany zespołu "nieznanego-fajnego" w "znany-niefajny".
Ale po kolei...

Jest zima roku 2001. Po ŚP. kanale telewizyjnym Viva Zwei śmiga sobie tajemniczy klip. Opuszczony tunel, zielona mgła, zakapturzeni mnisi, lewitujący wojownicy... i Zespół, z którego pamiętało się i tak tylko dwóch wokalistów.
Nie wiedząc, jak panowie się nazywają - i nie będąc świadomym, że już za kilka miesięcy skład Linkin Park będzie potrafił wyrecytować każdy prenumerator "Bravo" - skojarzyłem ich na podstawie najbardziej charakterystycznych elementów - koloru włosów.
Pan z platynową blond czupryną trochę śpiewa, trochę drze japę. Pana z włosami koloru Michała Wiśniewskiego niewiele słychać (później dowiem się, że rapuje). W tle przesterowane gitary, klawisze i skrecze.
Utwór to oczywiście "One step closer" - pierwszy singiel z debiutanckiej płyty pt. "Hybrid Theory". Niedługo potem miałem okazję poznać całą jej zawartość - najpierw słuchając pożyczonego pirata, później kupując oryginał.
Sama płyta - rewelacja (jakkolwiek niepopularnie to zabrzmi). Utwory podobne do siebie, ale wpadające w ucho i nowatorskie pod względem formy.

Kolejne single przynosiły grupie coraz większą popularność: "Crawling", "Papercut" i hit lata 2001 - "In the end". Ten ostatni po kilkanaście razy dziennie gościł na antenie "Vivy" i innych kanałów muzycznych, będących wówczas substytutem jeszcze nieupowszechnionego Internetu.

Ostatecznie "Hybrid Theory" okazała się ogromnym międzynarodowym sukcesem. Dość powiedzieć, że w sześciu krajach okryła się kilkukrotną platyną. U nas - 18. miejsce OLiS-u.

Po 1,5 roku ciszy światło dzienne ujrzał drugi album Amerykanów - "Reanimation". Tytuł o tyle dziwny, że znajdujący się u szczytu popularności, młody zespół reanimacji raczej nie wymagał... ale nic to...
Być może za to szybkiej reanimacji wymagały portfele panów z Warner Bros., którzy zażyczyli sobie powtórki sukcesu, tyle że mniejszym kosztem. Tego nie wiem.
W każdym razie, na "Reanimation" znalazły się remiksy utworów z debiutu i wczesnych dem (szkoda, że oryginalnych wersji nie można u nas nigdzie kupić...) plus kilka obowiązkowych skitów/interludiów. Razem 20 utworów, ponad godzina muzyki. Do tego sporo gości (znanych i nieznanych) i zupełnie inne, elektroniczno-hip-hopowe, spojrzenie na zawartość "Hybrid Theory".
Niby wszystko fajnie, a jednak wyszła z tego mocno nierówna, momentami przekombinowana płyta. No i po wszystkim pozostawał pewien niesmak i poczucie, że ktoś mnie zrobił w konia, za moje własne pieniądze.


Na szczęście, na kolejną - tym razem pełnoprawną - płytę Linkin Park nie trzeba było czekać aż tak długo. Niestety, "Meteora" nie miała już takiej mocy rażenia, jak debiut, choć nadal słuchało się jej bardzo przyjemnie.
Żeby było śmieszniej, amerykańscy fani oprotestowali jej wydanie, twierdząc że 20 dolarów to stanowczo za dużo, jak na tak krótką płytę (niecałe 37 minut). Cóż, ja tam zacisnąłem zęby i bez szemrania zapłaciłem swoje 53 złote w Media Markt...


 Jeszcze w tym samym roku na sklepowe półki trafił koncertowy album - "Live In Texas". O ile przy kupnie "Reanimation" poczułem drobne ukłucie niepewności, o tyle wydawanie koncertówki po zaledwie dwóch krążkach studyjnych jest obiektywnie stwierdzonym policzkiem w twarz słuchacza.
Przyznaję, płyty nie słuchałem, ale stwierdzam z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że materiał na niej zawarty jest rażąco słaby albo niewiele różni się od oryginalnych, studyjnych wersji. No bo nie spodziewałem się tam raczej kilkuminutowych solówek i innych tego typu smaczków...

Niemal dokładnie rok później idole gimnazjalistów pojechali po całości wydając EPkę złożoną z mash-upów, zarejestrowaną podczas wspólnego koncertu z Jay'em-Z. Nie wiem, ile sobie życzyli właściciele sklepów muzycznych za te 21 minut odgrzewanego po raz trzeci kotleta, ale sprzedawanie "Collision Course" razem z numerem "Pani Domu" byłoby adekwatne do intencji muzyków.




Sami zainteresowani, być może nieco zawstydzeni bezpośredniością własnych komercyjno-artystycznych posunięć, postanowili nieco przystopować - na prawie 3 lata.
Wiosną 2007 roku ukazał się ich trzeci studyjny album - "Minutes To Midnight". Przyznam, że nie słuchałem go w całości, ale to, co panowie zaprezentowali na singlach, nie zachęciło mnie do zmiany tego stanu rzeczy.


W każdym razie, półtora roku później światło dzienne ujrzała ich druga płyta koncertowa - "Road To Revolution: Live At Milton Keynes". Pomimo większej i (chyba) ciekawszej zawartości, niż poprzedniczka sprzed pięciu lat - coraz mniej fanów nabierało się na tę marketingową maskaradę. Krążek okrył się złotem jedynie w Szwajcarii ("Live In Texas" podbiła listy sprzedaży aż w ośmiu krajach, zdobywając m.in. podwójną platynę w Argentynie).


Ostatni - o dziwo studyjny - album Amerykanów to "A Thousand Suns", mający swoją premierę 9. września. Pojawił się w "Szafie", nie budząc mojego entuzjazmu.
Zatem podsumujmy: po 14 latach kariery Linkin Park może poszczycić się czterema albumami studyjnymi, dwoma koncertowymi i dwoma remix-albumami. Do tego dochodzi 10 minialbumów z serii "Linkin Park Underground" z "rarytasami".
Założę się, że w kolejce już czeka jakaś składanka "the best of", tribute to Linkin Park, kompilacja z coverami innych wykonawców, koncertówka akustyczna, koncertówka z orkiestrą... Fani przecież kupią to bez mrugnięcia okiem.

Pewnie zastanawiacie się, czy był sens poświęcać kilka długich akapitów zespołowi, który w opinii wielu powinien wydać tylko jedną płytę i niezwłocznie się rozpaść. Faktycznie, trudno się nie zgodzić, że sekstet z Agoura Hills prezentuje muzykę skierowaną do zbuntowanych gimnazjalistów (z całym szacunkiem dla tychże). Jednak ten tekst nie był bezpośrednio poświęcony muzyce, a raczej pewnemu zjawisku. Historia Linkin Park pokazuje, jak minimalnym nakładem pracy można przez dekadę utrzymywać się w czołówkach list sprzedaży.

środa, 3 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (7 XI)

  • gitary, jaja i astrologia
  • najnudniejsze gatunki muzyczne: hard rock i post-grunge
  • eksperymenty na trąbkę i perkusję
  • indierockowcy zasłuchani w glam
  • noise pop grany na pudełkach od margaryny

wtorek, 2 listopada 2010

Szafa Lesiaka #108 (1 XI) - tracklista

  1. Spiritual Front - Darkroom friendship
  2. Spiritual Front - Sad almost a winner
  3. Spiritual Front - My erotic sacrifice
  4. Spiritual Front - Kiss the girls and make them die
  5. Spiritual Front - The days of anger
  6. Spiritual Front - German boys
  7. Spiritual Front - Black dogs of Mexico
  8. Spiritual Front - Cold love (In a cold coffin)
  9. Monika Brodka - Sauté
  10. Monika Brodka - KO
  11. Monika Brodka - Syberia
  12. Monika Brodka - Kropki, kreski
  13. The Irrepressibles - In this shirt 
Z płyt:
  • Spiritual Front "Rotten Roma Casino"
  • Monika Brodka "Granda" 

poniedziałek, 1 listopada 2010

Co w najbliższej "Szafie"? (1 XI)

Przypominam, że "Szafa" jest również dzisiaj - o 19:00! A w niej...

Nowości płytowe w konwencji Wszystkich Świętych - różne odcienie smutnego popu:
  • retro-perwersje
  • elektro-folkowe ballady

*** 

Jak widzicie, od wczoraj sypię postami, jak z rękawa. Ten tydzień upłynie zdecydowanie pod znakiem nadrabiania zaległości na blogu. A w okolicach środy spodziewajcie się czegoś zupełnie nowego... 

Szafa Lesiaka #107 (31 X) - tracklista

  1. Dimmu Borgir - Dimmu Borgir
  2. Dimmu Borgir - Perfect strangers [Deep Purple cover]
  3. El Guincho - Bombay
  4. El Guincho - Novias
  5. El Guincho - Lycra mistral
  6. El Guincho - (Chica-oh) drims
  7. El Guincho -  Danza invinto
  8. Coma - Pierwsze wyjście z mroku [live symphonic]
  9. Coma - Transfuzja [live symphonic]
  10. Coma - Pasażer [live symphonic]
  11. Coma - Świadkowie schyłku czasów Królestwa Wiecznych Chłopców [live symphonic]
  12. Coma - Leszek Żukowski [live symphonic]
  13. Coma - Sto tysięcy jednakowych miast [live symphonic]
  14. Coma - Transfusion
  15. Coma - Struggle
  16. Coma - Witnesses of the decline of the Eternal Boys Land
  17. Coma - Eckhart
Z płyt:
  • Dimmu Borgir "Abrahadabra" 
  • El Guincho "Pop Negro" 
  • Coma "Symfonicznie"
  • Coma "Excess"